Rozdział 663
Cora odbiera trzeci telefon, a ja mrużę oczy, patrząc na nią, mimo że mnie nie widzi. Widzę, że filtrowała moje połączenia i odebrała je tylko dlatego, że nigdy, przenigdy nie zadzwoniłabym do niej trzy razy, gdyby coś się nie wydarzyło.
„Ella?” Słyszę jej zmartwiony głos, „co się dzieje?”
„Gdzie jesteś, Coro?” – pytam, pozwalając, by mój ton dawał jej do zrozumienia, że nie ma się ze mną mierzyć.