Rozdział 662
Pakujemy się w ciągu kilku minut i kierujemy się do drzwi sypialni, które nagle zdają sobie sprawę, że wyleciały z zawiasów.
„Czy potrzebujemy czegoś jeszcze?” pyta Sinclair, przechodząc i nawet nie patrząc na rozbite resztki naszego wejścia.
„Prawdopodobnie” – wzruszam ramionami, podążając tuż za nim. „Ale – możemy improwizować, tak?”