Rozdział 735 Wjazd do stolicy Południowego Królestwa (część pierwsza)
Od kiedy Matthew i Harper odłączyli się od zespołu wysłanników, zespół nie był już nękany przez jadowite owady ani węże z jakiegoś powodu. Wszyscy od razu poczuli się zaniepokojeni, wierząc, że jadowite owady i węże gonią parę. Myśleli, że Matthew odciągnął jadowite stworzenia dla ich bezpieczeństwa.
Gdyby Harper wiedziała, co myślą ci ludzie, z pewnością by ich znienawidziła. Prawdziwym powodem, dla którego opuścili drużynę, było to, że ona i Matthew podejrzewali, że w drużynie są szpiedzy. Co więcej, gdyby nadal z nimi przebywali, nikt w drużynie nie byłby w stanie dłużej znosić ataków jadowitych owadów i węży. W mgnieniu oka skończyłyby im się również zioła lecznicze.
Kiedy Harper nagle coś zrozumiała, zapytała: „Matthew, czy uważasz, że powodem, dla którego te jadowite owady i węże nieustannie nas atakują, jest to, że chcą, abyśmy zużyli wszystkie nasze lekarstwa?”