Rozdział 719 Rozpoczęła się zmowa (część pierwsza)
Widząc, że trójnóg religijnie podążał za Harper, gdziekolwiek się udała, szef straży Secret Pavilion był w stanie delirium. Włożyła wiele wysiłku w każdy przedmiot pawilonu. Ale teraz ten bezużyteczny trójnóg całkowicie ją ignorował i trzymał się Harper, a nawet podążał za nią wszędzie. Strażnik nie mógł nic zrobić, aby powstrzymać go przed takim zachowaniem.
„Harper Chu, co ty mu zrobiłaś? Czy użyłaś jakiegoś zaklęcia?” zapytała strażniczka ze złością. Była tak zirytowana, że jej głos stał się poważniejszy. Jako główna strażniczka pawilonu nie powinna opuszczać terenu. Ale wyglądało na to, że obiekt uznał Harper za swoją panią i odszedł z nią. Dlatego strażnik nie miał innego wyjścia, jak opuścić pawilon i gonić za nim.
Harper odpowiedziała: „Zaklęcie? Mogę tylko mieć nadzieję, że opanowałam tę umiejętność. Ale jeśli poważnie o to pytasz, to nic mu nie zrobiłam. No dalej. Nie możesz mnie winić tylko dlatego, że wcześniej weszłam do Secret Pavilion. I nie prosiłam go, żeby za mną poszedł. Po prostu wyszedł sam i podąża za mną, gdziekolwiek pójdę. Widziałaś, co się stało. Dlaczego w ogóle miałabyś mnie przesłuchiwać?”