Rozdział 472
Audrey
Ostateczne liczby były oszałamiające. Musiałem mrugnąć dwa razy, żeby upewnić się, że nie mam zwidów, ale nie miałem. Nie tylko osiągnęliśmy nasz cel zbiórki funduszy dla sierocińców – prawie podwoiliśmy go w ciągu jednej nocy.
Nie mogłam w to uwierzyć. Wszystkie te tygodnie planowania, nieprzespane noce i zbyt wczesne poranki się opłaciły. To było więcej, niż mogłam oczekiwać, więcej, niż kiedykolwiek marzyliśmy.