Rozdział 378
Audrey
Ostatnim gestem odsunęłam się od manekina, by podziwiać suknię, nad której tworzeniem spędziłam niezliczone godziny w ciągu ostatniego miesiąca.
Promienie słońca wpadały przez duże okna studia, odbijając się od koralików i cekinów, które starannie przyszyłam ręcznie do gorsetu. Kolorowa tkanina również łapała światło, tak delikatna, że była niemal przezroczysta, gdy słońce było za nią.