Rozdział 246
Audrey
Po pewnym czasie poszukiwań w końcu znalazłem Tinę siedzącą samotnie na ławce nad rzeką, rzucającą popcorn kaczkom. Prawie bym jej nie zauważył, gdyby nie plastikowa skóra jej kostiumu Wonder Woman, która odbijała bursztynowy blask pobliskiej latarni ulicznej.
Podszedłem ostrożnie, moja czerwona peleryna ciągnęła się za mną. Mój zepsuty koszyk dawno już wylądował w koszu na śmieci.