Rozdział 215
„No dobrze... Muszę ci coś powiedzieć o Fionie.”
Przez następne kilka minut Edwin wszystko wyjaśnił. Niechętne zaangażowanie, groźby Fiony, jego wielokrotne próby zakończenia wszystkiego bezskutecznie.
Z każdym słowem czułam się coraz bardziej ulżona, ale też sfrustrowana. Byłam ulżona, że nie zdradził mnie dobrowolnie, ale sfrustrowana, że nie powiedział mi o tym wcześniej. Powinien był mi powiedzieć – miał mnóstwo okazji, ale tego nie zrobił.