Rozdział 240 Czy Twoja żona nie jest hazardzistką?
Ryan spojrzał na kobietę leżącą na ziemi, która była w opłakanym stanie. Jego oczy były niezwykle ostre, a całe jego ciało emanowało zimną aurą. Wyglądał jak diabeł, który właśnie wyszedł z piekła.
„Szwagrze, Charlesie Monor, wyjdź natychmiast! Naprawdę nie obchodzi cię ta sprawa?”
Aurora krzyknęła głośno z dołu budynku.