Rozdział 464 Nasze dziecko musi urodzić się przed terminem (część druga)
„Przepraszam, że zakłóciłem twój odpoczynek” – przeprosił Marvin.
Baylee nic nie powiedziała. Po prostu odwróciła twarz.
Marvin, który wciąż trzymał ją za rękę, podszedł do jej strony stołu, płynnym ruchem wziął ją na kolana i usiadł na jej krześle.