Rozdział 290 Kochałam go przez dziesięć lat
Kristopher wybrał odosobnione francuskie bistro, znane z przyjmowania zaledwie dwóch stolików dziennie. Obiecywało intymne doświadczenie kulinarne.
Po przybyciu Kristopher nie zdecydował się od razu usiąść. Zamiast tego pozwolił Ellie na przyjemność samodzielnego odkrywania otoczenia.
Minęło trzydzieści minut i kelner zaczął podawać całą gamę dań: ciasto szwarcwaldzkie, zupę z czarnych trufli, stek z polędwicy wołowej i świeżą sałatkę zdobiącą stół.