Rozdział 267 Wysyłanie jej za granicę
„Prosisz mnie o śmierć! To morderstwo!” – wrzasnęła Carole, jej głos był przepełniony przerażeniem.
Marvin parsknął śmiechem, ale w jego oczach nie było widać rozbawienia.
„Carole” – powiedział spokojnym głosem – „wszyscy uwierzą, że to był wypadek”.