Rozdział 74: Umieraj w imię godności i cierpieć
Jest gorący letni dzień i słońce mocno praży.
Rano interesy szły całkiem nieźle. Sprzedałem 12 par spodni cropped i 8 koszul z krótkim rękawem.
Około 10:30 na ulicy było mniej ludzi, a Nina uznała, że jest zbyt słonecznie, więc po prostu zamknęła wcześniej stragan.