Rozdział 434 Czy to nie Zoey?
Nina i Zoe wróciły autobusem na dziedziniec. Gdy tylko otworzyły bramę, szczeniak wyszedł, by je powitać, merdając ogonem.
Zoe pochyliła się i pogłaskała szczeniaka po głowie. „Musi być głodny. Czułam, że nie zjadł wystarczająco dużo dziś rano”.
Nina rozciągnęła ciało i rozciągnęła mięśnie. „Pójdę kupić trochę mięsa i ryb. Na lunch zjemy rybę i gulasz z kapusty”.