Rozdział 268 Towarzyszu Zheng, idziemy?
Nina prawie zaśmiała się na śmierć i szybko próbowała załagodzić sytuację: „Zoe jest prostolinijna i zazwyczaj dość aktywna. Myślę, że to dobra osobowość. Dzięki temu nasze życie staje się mniej nudne, gdy mieszkamy razem”.
Luna grała rolę: „Tak, nie ma tu obcych, każdy po prostu niech sobie idzie”.
Nancy wiedziała, że wszyscy chcieli zestawić go z Zoe, a on przyszedł tu, żeby przyjmować zamówienia, ale reszta zależała już od niego.