Rozdział 699
Po chwili George wrócił do telefonu. „Damon Cross” – powiedział, celowo źle wymawiając imię, by go zirytować.
Damien poczuł, jak jego nos drgnął z powodu celowej i irytującej błędnej wymowy jego imienia, ale zachował uprzejmy ton, przypominając sobie, że rozmawia ze starszym. „Tak, dziadku?” Odpowiedział płynnie, podkreślając tytuł w odwecie. Dwóch mogłoby łatwo grać w drobiazgowość.
George powstrzymał się przed podejściem na bankiet i wbiciem chłopcu trochę rozumu w twarz za śmiałość używania tego tytułu. Dziadku? - prychnął w duchu. Jeśli chcesz mnie tak nazywać, najpierw pokaż mi pierścionek na jej palcu, a potem daj mi prawnuki, zanim w ogóle o tym pomyślisz! Ciekawe, czego nauczył go ten jego bezużyteczny dziadek.