Rozdział 417
„ Kurwa! Co do cholery jest nie tak, Gwen?” Eva zrywa się z kanapy, na której się wylegiwała i krzyczy do telefonu, kompletnie oszołomiona krzykiem Gwen.
„ Ojej, nie masz pojęcia, jak szczęśliwa i podekscytowana jestem teraz.” odpowiedziała Gwen, starając się nieco obniżyć głos, ale wciąż brzmiąc podekscytowanie.
„ To jednak nie znaczy, że niszczysz mi ucho, drogi Menadżerze.” Eva zauważyła, przewracając oczami w stronę Gwen.