Rozdział 727
„Wow” – mówi Ben, trzymając ręce w drzwiach, a jego oczy robią się wielkie, gdy widzi okrutne miny na twarzach swoich przyjaciół. „Chłopaki, uspokójcie się. Oczywiście, wiecie, że nie zamierzam jej skrzywdzić”.
Skupiając się na wysiłku, Rafe powstrzymuje swój instynkt opiekuńczy i przełyka. „Przepraszam” – mówi przez zęby. „To... trudne. Ona jest ranna, my...”
„Nie, rozumiem” – mówi Ben, kiwając głową, robiąc jeden krok do pokoju. Jesse również się odchyla, tylko trochę, chociaż jego mięśnie wciąż pozostają napięte, gotowe do skoku. „Ja, hm... poszedłem do Kapitana i powiedziałem mu, że potrzebujesz telefonu? Nie powiedziałem mu dlaczego – nie był z tego zadowolony, ale mi go oddał”.