Pobierz aplikację

Apple Store Google Pay

Lista rozdziałów

  1. Rozdział 451
  2. Rozdział 452
  3. Rozdział 453
  4. Rozdział 454
  5. Rozdział 455
  6. Rozdział 456
  7. Rozdział 457
  8. Rozdział 458
  9. Rozdział 459
  10. Rozdział 460
  11. Rozdział 461
  12. Rozdział 462
  13. Rozdział 463
  14. Rozdział 464
  15. Rozdział 465
  16. Rozdział 466
  17. Rozdział 467
  18. Rozdział 468
  19. Rozdział 469
  20. Rozdział 470
  21. Rozdział 471
  22. Rozdział 472
  23. Rozdział 473
  24. Rozdział 474
  25. Rozdział 475
  26. Rozdział 476
  27. Rozdział 477
  28. Rozdział 478
  29. Rozdział 479
  30. Rozdział 480
  31. Rozdział 481
  32. Rozdział 482
  33. Rozdział 483
  34. Rozdział 484
  35. Rozdział 485
  36. Rozdział 486
  37. Rozdział 487
  38. Rozdział 488
  39. Rozdział 489
  40. Rozdział 490
  41. Rozdział 491
  42. Rozdział 492
  43. Rozdział 493
  44. Rozdział 494
  45. Rozdział 495
  46. Rozdział 496
  47. Rozdział 497
  48. Rozdział 498
  49. Rozdział 499
  50. Rozdział 500

Rozdział 661

Chłopcy pozwalają mi mieć moją przestrzeń o wiele dłużej, niż myślałam – godzinami, naprawdę. Spędzam dużo czasu w wannie, gotując się i uspokajając, zanim zacznę sortować swoje myśli. Następnie, gdy jestem wystarczająco spokojna, biorę każdą kwestię po kolei, kawałek po kawałku. Z czasem każda z myśli obiera nową trasę, staje się planem.

W końcu wstaję i wycieram się ręcznikiem, owijając się ciepłym ręcznikiem wokół siebie. Ale nawet wtedy nie odchodzę, podciągam się na szeroki marmurowy blat i wkładam stopy do umywalki, opierając głowę o lustro, podczas gdy coraz bardziej rozważam swoje plany, próbując dostrzec w nich wady, próbując upewnić się, że wybiorę najlepszą drogę.

Jedynym zakłóceniem jest mocne pukanie do drzwi po co najmniej godzinie - prawdopodobnie dłużej - zanim wejście się otwiera i ktoś rzuca zimny talerz tacosów na podłogę. Żądanie jest jasne w akcji - jedz, do cholery.

تم النسخ بنجاح!