Rozdział 508
„Wygrywasz, wygrywasz” – wzdycha Luca, pozwalając mi wślizgnąć się w jego ramiona, aż stajemy twarzą w twarz. „To było niesamowite – tak szybko się poprawiłaś”. Radośnie szturcha mnie nosem. „Powinniśmy byli dawno temu zaprowadzić cię na siłownię, Shrimpy”.
„Cóż” – wzdycham, pozwalając, by mój ciężar opadł z powrotem na jego ramię, gdy leniwie wyciągam ręce nad głowę. „Gdybyśmy to zrobili, to ja byłbym na ringu bokserskim przeciwko Atalaxii w tym Midwinter, a ja po prostu nie mógłbym ci tego zrobić, mistrzu –
Luca się śmieje, przyciągając mnie do siebie i całując mocno. Uśmiecham się, a potem poddaję się, biorąc jego twarz w dłonie, całując go głęboko i całkowicie oddając się mu.