Rozdział 347
Runda za rundą mija, a ja jestem załamany, gdy widzę, że Luca zaczyna słabnąć. To nie jest oczywiste - dla nikogo poza tymi z nas, którzy znają go dobrze. Ale jego ciosy - są odrobinę wolniejsze. Jego praca nóg jest odrobinę bardziej niechlujna.
Przestaje też trochę popisywać się między rundami, zamiast tego kierując się prosto do swojego narożnika, aby odbyć napiętą dyskusję ze swoim wujkiem. Publiczność nadal ryczy dla niego, a on nadal wygrywa rundę po rundzie dzięki samym umiejętnościom...
Ale.