Rozdział 76 To Debora
Isaac odwiózł Camilę z powrotem do willi. Ku zaskoczeniu Camili nie powiedział nic więcej. Nie okazywał też żadnych oznak złości. Po prostu miał spokojny wyraz twarzy, gdy wchodził do willi.
W rzeczywistości nie tylko był spokojny, ale również traktował ją delikatnie. Jego maniery były tak miłe, że Camila nawet uważała go za dżentelmena.
Ale oczywiście ta myśl nie trwała długo. W końcu Camila znała Isaaca lepiej niż ktokolwiek inny i po kilku sekundach zaczęła czuć się nieswojo. Początkowo chciała wytrzymać do rana, ale miała trudności z poradzeniem sobie z tym.