Pobierz aplikację

Apple Store Google Pay

Lista rozdziałów

  1. Rozdział 51: Ona bardzo się zmieniła
  2. Rozdział 52: Uwiodę tylko Liama
  3. Rozdział 53: Badacz marketingu
  4. Rozdział 54: Odbiorę Cię po pracy
  5. Rozdział 55: Śledziłeś mnie?
  6. Rozdział 56: Wyrzuć to, jeśli nie chcesz
  7. Rozdział 57: Masz to, czego chciałeś
  8. Rozdział 58: Czy powinienem jej powiedzieć?
  9. Rozdział 59: Mężczyzna z żoną nie bawi się na zewnątrz w nocy
  10. Rozdział 60: Zemścić się na niej
  11. Rozdział 61: Jestem Liamem
  12. Rozdział 62: Dlaczego mnie zrugałeś?
  13. Rozdział 63: Zastanów się dwa razy, zanim zaczniesz mówić o moim mężu
  14. Rozdział 64: Powinieneś dawać dobry przykład innym
  15. Rozdział 65: Czuła się skrzywdzona
  16. Rozdział 66: Nie uderzę kobiety, więc zrób to sam
  17. Rozdział 67: Pozwól mi zobaczyć
  18. Rozdział 68: Czy chcesz mnie znowu sprzedać?
  19. Rozdział 69: To moja wina
  20. Rozdział 70: A co jeśli mnie otrujesz?
  21. Rozdział 71: To, co powiedziałeś, będzie zależało od tego, jak sobie poradzisz
  22. Rozdział 72: Wolałbyś wybrać mnie niż kuzynkę Liama
  23. Rozdział 73: Policzek i nagroda
  24. Rozdział 74: Ona nie jest takim typem osoby
  25. Rozdział 75: Kiedy przyjdzie kolej na kogoś innego, żeby zaopiekować się moją kobietą?
  26. Rozdział 76: Przynajmniej traktuj mnie jak człowieka
  27. Rozdział 77: Wypijmy razem
  28. Rozdział 78: Nie pozwolę ci odejść żywym
  29. Rozdział 79: Nie pij, jeśli nie masz nic do roboty
  30. Rozdział 80: Nie masz dobrych intencji
  31. Rozdział 81: Czy jesteś szczęśliwy, gdy wydaje twoje pieniądze?
  32. Rozdział 82: Chodźmy razem
  33. Rozdział 83: Potrzebuję jego pomocy
  34. Rozdział 84: Zepsuć projekt
  35. Rozdział 85: Traumatyczny efekt uboczny
  36. Rozdział 86: On jest tylko ofiarą, bardziej niewinną niż ktokolwiek inny
  37. Rozdział 87: Przygotuj 50 milionów, albo ją zabijemy
  38. Rozdział 88: Przychodzisz sam
  39. Rozdział 89: Ludzie, którzy cię zatrudnili to Ralph i Olivia?
  40. Rozdział 90: Najpotężniejsza osoba
  41. Rozdział 91: Nie bądź następnym razem taki głupi
  42. Rozdział 92: Pozwól jej robić, co jej się podoba
  43. Rozdział 93: Jak ośmieliłbym się cię dręczyć?
  44. Rozdział 94: Ujawnij brud
  45. Rozdział 95: Otoczony przez reporterów
  46. Rozdział 96: Kto Twoim zdaniem to zrobił?
  47. Rozdział 97: Możesz poprosić Liama o pomoc
  48. Rozdział 98: Ona płakała mocno
  49. Rozdział 99: Twój mąż zapłacił rachunek
  50. Rozdział 100: Jeśli mnie pocałujesz, przyjmę pieniądze

Rozdział 2: Mogę traktować cię lepiej

Celowo mocno zaakcentował słowo „marnotrawstwo mężczyzny”, z nutą prowokacji. Mężczyzna podszedł do niej celowo, jego przenikliwie zimna aura stała się jeszcze gęstsza i silniejsza.

Emma poruszyła się nieswojo i po chwili niedowierzania uwierzyła jego słowom. W końcu willa Liama nie była dostępna dla osób spoza jego rodziny ani dla specjalnych gości, takich jak ona.

„To twój kuzyn. Proszę, nie mów o nim w ten sposób”.

Przypuszczalnie Liam również miał problemy w rodzinie. Emma poczuła współczucie. Nawet jeśli Arnoultowie byli na szczycie towarzyskiej hierarchii, współczuła sytuacji Liama. Musiał mieć trudne chwile w ostatnich latach.

Brązowe oczy Liama szybko błysnęły ze zdziwienia. Nie spodziewał się, że ta brzydka kobieta powie takie słowa.

Nie mógł powstrzymać się od ponownego spojrzenia na nią. Rozczochrane włosy, okulary w czarnych oprawkach, brudne, długie bawełniane ubrania i grzywka na czole prawie zakrywały jej oczy. Na jej wynędzniałej twarzy było nawet kilka małych plamek. Nawet patrzenie na nią było obrzydliwe.

Słyszał, że jego narzeczona będzie piękna jak kwitnąca róża. Nie było mowy, żeby ta brzydka kobieta była jego plotkowaną narzeczoną.

Ale Arnoultowie nie przejmowali się tym, czy kobieta, która go poślubi, jest brzydka czy piękna. Byleby to była kobieta, która może dać mu dziedzica. Nie obchodziłoby ich to, nawet gdyby musieli wybrać inną.

Poza tym, nie było tak, że Liam miał jakiekolwiek plany traktowania jej jak swojej żony. Wszystko, czego potrzebował, to proste i szybkie transseksuum.

Z mrocznym błyskiem w oczach Liam wyciągnął rękę i popchnął Emmę na łóżko. W jego głosie słychać było nieskrywaną pogardę i złośliwość. „Nie ma nikogo innego. Nie musisz udawać. Z twoim wyglądem prawdopodobnie nadal jesteś dziewicą. Mogę traktować cię o wiele lepiej niż tego kalekę!”

Gdy skończył mówić, sięgnął bezpośrednio do niej. Miał zamiar dotknąć jej talii. Prawie.

Policzkować!

„Zejdź!” Emma użyła całej siły, żeby dać mu w twarz. „Nie zakładaj, że wszyscy są tak brudni jak ty. Masz szczęście, że twój kuzyn jeszcze nie przyjechał. Wyjdź natychmiast, a ja będę udawać, że nic się tu nie stało. A może wolałbyś dostać jeszcze raz w twarz?”

Chociaż starała się zachować spokój, drżące ręce ją zdradziły. Ścisnęła prześcieradło pod sobą i wypuściła urywany oddech. Czego do cholery właśnie była świadkiem?

Wyobrażała sobie, jak brzydki będzie Liam w drodze, jak bardzo będzie pokryty bliznami i jak niepełnosprawny. Ale nigdy nie spodziewała się, że spotka coś takiego.

Zacisnęła szczękę i zmusiła się, żeby spojrzeć na niego. Dasz radę, Emma. - dodała sobie otuchy. - Dasz radę.

Liam miał ponury wygląd i emanował gorzkim chłodem. „Żadna kobieta nigdy nie odważyła się mnie uderzyć”.

„Potraktuj to jako swoją pierwszą” Emma zamknęła się.

Z powodu walki jej okulary spadły, odsłaniając parę niespodziewanie czystych i precyzyjnych oczu. Jej drżące rzęsy pokazywały napięcie i strach ich właścicielki. „N-nie podchodź bliżej!”

Widząc to, Liam nagle zamilkł i przez chwilę poczuł się nieco miękki w sercu.

Wyprostował koszulę i spojrzał na nią chłodno. „Możesz dalej czekać na tego „marnotrawcę mężczyzny” tutaj.”

Huk!

Dopiero gdy drzwi się zbliżyły, napięcie Emmy nieco się uspokoiło.

Za drzwiami.

Gdy ochroniarz miał już dotrzeć do sypialni głównej, zobaczył czerwony ślad na twarzy Liama. Przy jego bladej cerze ślad był niesamowicie widoczny. Nawet osoba częściowo niewidoma byłaby w stanie dostrzec go z odległości mili. Zamarł na chwilę, zanim powiedział: „Młody Mistrzu... Twoja twarz...”

Liam dotknął swojej twarzy i powiedział bez ogródek: „Wbiegłem do drzwi”.

Na drzwiach było pięć odcisków palców?

Chociaż jego historia wydawała się wątpliwa, ochroniarz nie odważył się pytać dalej.

Zamiast tego z szacunkiem podał folder z napisem: „To są dane osobowe Młodej Pani”.

Liam otworzył teczkę i zobaczył na niej nazwisko: Emma Smith.

Interesujące. Ta brzydka kobieta była zimna jak diabli, ale znaczenie jej imienia było lekkie. Jak ironiczne!

Jej biologiczna matka była jeszcze ciekawsza. Traktowała swojego pasierba i pasierbicę jak drogocenne klejnoty, będąc jednocześnie okrutną wobec swojej biologicznej córki. Podła.

Przechodząc do dokumentu, zmarszczył brwi i zapytał ochroniarza: „Czy ona naprawdę jest aż taką idiotką?”

Ochroniarz skinął głową.

„Sprawdź jeszcze raz.”

Kiedy Emma przemówiła, była jasna i zorganizowana. Poza tym Liam nigdy nie widział idioty, który potrafiłby się tak zaciekle podnieść i stawić opór mężczyźnie w takiej sytuacji.

Myśląc o tym, stracił wyraz twarzy i wcisnął trzymany przez siebie plik w ręce ochroniarza. „Jeśli nie możesz podać mi dokładnych informacji, to nie zawracaj sobie głowy wracaniem do mnie!”

تم النسخ بنجاح!