Rozdział 128 Niewytłumaczalnie winny
Brian wypił już dwie filiżanki kawy, a Ayla wciąż nie zdecydowała, jakie ubrania kupić. Z tego powodu wstał i podszedł do niej.
„O co chodzi? Panno Woodsen, czy nie jest pani zadowolona z ubrań tutaj?” powiedział.
Ayla uśmiechnęła się złośliwie. „Nie, martwię się, że nie stać mnie na tak drogie ubrania. Panie Clark, skoro ma pan taki dobry gust, dlaczego nie wybierze pan dla mnie jednego?”