Rozdział 94 Kto odważy się położyć rękę na moim mentorze?
Otoczona przez morze reporterów, których kamery niemal ją do siebie przytłaczały, Emily zachowała spokój, nie okazując żadnych oznak zniecierpliwienia i pozwalając, by chaos sam się rozprzestrzenił.
Widząc jej cichą akceptację, reporterzy stali się śmielsi, podchodzili coraz bliżej i bombardowali ją jeszcze bardziej natarczywymi pytaniami.
Byli niczym sępy, krążący z bezwzględnymi zamiarami, traktujący Emily jak ofiarę, chętni, by wyciągnąć od niej skandaliczną historię, bez względu na cenę, jaką miałoby to oznaczać dla jej reputacji lub kariery.