Rozdział 411 Tajne spotkania i intrygujące umysły
W wystawnych korytarzach posiadłości Vanderbilt, gdzie luksus rozpościerał się w każdym kącie, Claire Donovan składała w całość układankę, która wydawała się żywcem wyjęta z dramatycznego dramatu. Pomyśl o tym - dwóch facetów, Alex Moore i Henry Lopez, płynnie żeglujących pod radarem zawsze podejrzliwego Mistrza Summersa? To nie tylko imponujące; to graniczy z podejrzeniem.
Z jej charakterystycznymi czerwonymi ustami zaciśniętymi w zamyśleniu, Claire rozmyślała nad tą tajemnicą. Ci goście nie tylko latali pod radarem; byli praktycznie niewidzialni. A w takim miejscu, gdzie nawet ściany mają uszy, to coś znaczy.
„No więc, Alex Moore i Henry Lopez” – Claire zastanawiała się głośno, w jej głosie słychać było mieszankę ciekawości i odrobiny rozbawienia. „Któryś z was się z nimi kumpluje?”