Rozdział 307 Pięć miliardów!
Czas leciał, gdy ludzie byli zajęci. Claire czuła, że nie pracowała długo, gdy Gerald zapukał do jej drzwi.
„Panno Donovan, czas odebrać Belle i Jona. Chcesz iść?” zapytał Gerald.
Bez względu na to, jak zajęta była Claire, nie zaniedbałaby swoich dzieci. Więc odłożyła długopis, rozciągnęła kończyny i otworzyła drzwi.