Rozdział 211
„Ale to nie gwarantuje stuprocentowej ochrony” – powiedziała Lucy. „W obliczu zbliżającego się rozwodu nie chcę podejmować żadnego ryzyka. Myśl o aborcji w szpitalu i bólu, jaki by to spowodowało, po prostu mnie przeraża”.
Liam poczuł się nieswojo. Odchrząknął i powiedział: „Kiedy to się stanie, nikt nie zmusi cię do aborcji. Możemy zatrzymać dziecko”.
Lucy zatrzymała się i odwróciła twarzą do Liama. Następnie przemówiła poważnym tonem. „Liam, nie chcę, aby moje dziecko dzieliło miłość swojego ojca z kimkolwiek innym. Jeśli zajdę w ciążę, nie będę chciała mieć dziecka”. Lucy nie chciała, aby jej dziecko przechodziło przez to samo, co ona.