Rozdział 1757 Zamknij ich
Kane otarł uśmiech z twarzy i po raz pierwszy zrobił się poważny. „Dlaczego Presley nie może po prostu cieszyć się emeryturą? Dlaczego musi wtykać nos we wszystko? Jest rok 2023, a nie dobre stare czasy, kiedy był królem wzgórza. Jak długo jeszcze myśli, że będzie w stanie to robić?” W jego słowach była nuta braku szacunku, subtelna sugestia, że Presley nie będzie żył już długo. Ale to był zimny, twardy fakt. Nawet jeśli Presley mógłby dożyć setki, oni i tak byli młodsi od niego. Świat stał otworem dla ich młodych ludzi.
Damon pozostał bez wyrazu, a Chloe nie mrugnęła okiem. Wyglądało to tak, jakby nie rozumieli znaczenia słów Presleya. Robin poprowadziła Presleya do przodu, a reporterzy krążyli wokół nich, spragnieni nowych wiadomości. Gdy zbliżali się do punktu kontroli bezpieczeństwa, Presley zatrzymał się i spojrzał na nich wrogo. Reporterzy stali z boku, zerkając z grupy Damona na Presleya, czekając, by zobaczyć, jakie iskry mogą przelecieć między dwoma pokoleniami.
Z grzeczności Kane przywitał Presleya. „Witaj, panie”. Ale Presley tylko mruknął w odpowiedzi, nie kryjąc niezadowolenia. Kane uniósł brew, wyglądając na niezrażonego. Spojrzał na reporterów, odchrząknął i westchnął. „W tej chwili czuję się zainspirowany, by wyrecytować wiersz”. Jego nagła zmiana tonu na bardziej poetycki przykuła uwagę wszystkich. Chloe skrzywiła się. Co ten klaun teraz wyprawia?