Rozdział 1665 Spirala stanu umysłu
Ale jak mogła to zaakceptować? Jak?!
Krew, wciąż ciepła, spływała po jej ramieniu, słabo spadając na ziemię. Po drugiej stronie jej palce rozpaczliwie drapały ziemię, powodując, że jej paznokcie pękały i krwawiły. Ponownie poczuła, że wpada w stan czystego, wywołanego przez siebie szaleństwa.
Jej wygląd był groteskowy, przerażający. Yasmine patrzyła na nią, lekko potrząsając głową z westchnieniem.