Rozdział 1375 Determinacja do zwycięstwa (część druga)
„Jaki jest status sprawy, którą poprosiłem cię o rozwiązanie?” Głos Morana był tak głęboki i niesamowity jak głos nocnego sowy, jego słowa unosiły się w powietrzu z przejmującą samotnością, która niepokoiła każdego, kto je słyszał.
Zamknął się tu na kilka dni, zmieniając niegdyś nieskazitelne biuro w mroczną, nawiedzoną komnatę. Zasłony były szczelnie zasunięte, nie pozwalając, by jakikolwiek promyk światła przeniknął przez mrok.
W duszącej ciemności pił nieustannie, 24 godziny na dobę.