Rozdział 1249 Chciała być bliżej Alberta
„Alberto” – zawołała Rachel, przeciągając się, jakby próbując odgonić resztki zmęczenia. „Miałam tak spokojny sen”. Jej ton, choć zabarwiony nutą zmęczenia, był przesiąknięty poczuciem ulgi i spokojnego zadowolenia.
Odrywając wzrok od książki, Alberto zapytał z troską: „To, co wydarzyło się wczoraj, było tak skomplikowane, że byłeś tak zmęczony, prawda? Nadal wyglądasz bardzo nieswojo i sennie”.
Wstał i podszedł do łóżka.