Rozdział 1156 Chodźmy do domu
W ciszy nocy Maybach przejechał przez ulice i zatrzymał się przed największym prywatnym szpitalem Trevinii.
Rachel siedziała obok Alberta, jej wzrok utkwiony w imponującej fasadzie szpitala, oznaczonej dużym czerwonym krzyżem. Jej wyraz twarzy, zacieniony przez noc, był zabarwiony niepokojem, jej umysł wciąż chwiał się po wieczornej gehennie.
Nagle Alberto pochylił się ku niej, gwałtownie przywracając Rachel do rzeczywistości.