Rozdział 1154 Nie możesz się z nim równać
Zaciskając mocno usta, Rachel wpatrywała się w oczy Barta, cicho obmyślając strategię.
Oczy Barta zamigotały chciwością, gdy złagodził ton. „Nie wyobrażasz sobie, jak długo czekałem od tamtego przyjęcia urodzinowego, kiedy cię zobaczyłem po raz pierwszy”. Na jego ustach pojawił się słaby uśmiech, gdy wspominał przeszłość. „Jesteś taka piękna, naprawdę urzekająca”.
Jednak jego wyraz twarzy wkrótce pociemniał. „Zawsze byłeś przy Alberto, doprowadzając mnie na skraj szaleństwa zazdrością. Od tamtej pory, za każdym razem, gdy się zbliżałem, nie poświęcałeś mi nawet jednego spojrzenia”. Jego lodowate, niebieskie oczy znów spotkały się z jej oczami.