Rozdział 705
Punkt widzenia Judy
Gavin został ze mną do końca nocy i rano dostałem pozwolenie na wyjście.
„Gavin, mogę chodzić” – zaśmiałam się, niosąc mnie ze szpitala w stronę czekającego samochodu. Erik prowadził i cierpliwie siedział na miejscu kierowcy.