Rozdział 655
Punkt widzenia Judy
Następnego ranka obudziłam się sama w łóżku Gavina. Wiedziałam, że ma dziś dużo do zrobienia, zwłaszcza z tym groźnym zagrożeniem, ale sądząc po porannym świetle wpadającym przez zaciągnięte zasłony, było wcześnie. Szczerze mówiąc, myślałam, że może będzie chciał się ze mną dziś rano spotkać. Będąc sama, czułam się trochę opuszczona i to dawało mi niepokój w żołądku.
Wyślizgnęłam się z łóżka, zauważając moje ubrania rozrzucone na podłodze. Byłam zupełnie naga i nagle poczułam się trochę bezbronna. Nigdy wcześniej nie czułam się tak nie na miejscu, a serce waliło mi w piersi. Nie miałam żadnych ubrań w tym pokoju i nie miałam ochoty zakradać się do sąsiedniego skrzydła rezydencji i zabierać ubrań z mojej dawnej sypialni, ubrań, które zostawiłam tu na wypadek, gdybym znowu miała tu nocować.