Rozdział 626
Punkt widzenia Gavina
Gdy tylko wyszłam z mieszkania Judy, niemal wpadłam na inną postać. Zmrużyłam oczy na nagłe opóźnienie, tylko po to, by zdać sobie sprawę, że to była Luna Lucy. Jej oczy były szeroko otwarte, jakbym to ja ją przestraszyła.
Nie miałem teraz czasu na jej wygłupy; musiałem znaleźć Judy. Miałem supeł w dołku żołądka, który mówił mi, że coś jest nie tak i bez względu na to, jak bardzo się starałem, nie mogłem powstrzymać tego uczucia.