Rozdział 625
„Idę na platformę startową; chodź ze mną. Możesz być pierwszą osobą, która ją powita” – Ron stwierdził to jak sugestię, ale tak naprawdę był to rozkaz. Jeśli chcieli, żeby to zadziałało, musiało być autentyczne.
„Okej, pójdę już po swoje rzeczy” – powiedział i skierował się w stronę szatni.
Kilka minut później wrócił. Został przebrany w zbroję i miał broń przymocowaną do boków, gotową do użycia. Ron skinął mu głową i razem udali się na platformę startową, gdy prywatny samolot wysłany po Judy wylądował.