Rozdział 621
„Dokąd dokładnie jedziemy?” – zapytałem go.
Zanim zdążył odpowiedzieć, pojawiła się mała chatka. Znajdowała się pośrodku lasu i była ukryta przed widokiem drogi, ale zorientowałem się, że podjeżdżał, żeby zaparkować z boku budynku.
Odpiął pas bezpieczeństwa i wysiadł z samochodu, jego wzrok wylądował na kabinie. Bez większego zastanowienia poszedłem za nim z samochodu.