Rozdział 597
Punkt widzenia Gavina
Próbowałam skupić się na tym, co Sampson próbował mi powiedzieć, ale moje oczy nie przestawały migotać na Judy, która stała obok tej drugiej Gammy, Spencera. Rozmawiali blisko, a sposób, w jaki ciągle do niej lgnął, poważnie mnie wkurzał. Wcześniej nie miałam z nim problemu, ale teraz, gdy wiedziałam, że są przyjaciółmi... albo kimkolwiek są... poważnie nie mogłam go znieść. Musiałam walczyć, żeby utrzymać mojego wilka pod kontrolą. Miał dziwne roszczenia do Judy, których nie potrafiłam wyjaśnić, ale było jedno, co wiedziałam na pewno: Judy była moja i żadna ilość czasu i odległości tego nie zmieni.
Musiałem ją po prostu zostawić samą i z nią porozmawiać; musiałem się dowiedzieć, dlaczego odeszła i dlaczego przysięgała wierność innemu Lycanowi... Levi'emu ze wszystkich Lycanów. Mojemu wrogowi.