Rozdział 696
Odpowiedzią jej była niekończąca się cisza.
Osoba, która porwała Tammy, najwyraźniej nie chciała niczego od Avery. Gdyby nie to, nie milczeliby.
Avery spojrzała na podekscytowanych i niespokojnych mężczyzn na nagraniu. Wyglądali jak stado wilków pędzących w kierunku Tammy. Skóra głowy Avery była zdrętwiała. Krew się jej gotowała. Jej ciało drżało niekontrolowanie!