Rozdział 290
Avery spojrzała na zdjęcie. Nie wiedząc o tym, popadła w oszołomienie. Jak mogła nic nie czuć, jeśli chodziło o niego?
Jej serce trochę bolało, czy dałaby mu swoje błogosławieństwo? Nie.
„ Avery, o czym ty śnisz? Twoje dzieci mnie dręczą! Chodź i pomóż mi!” Mike podszedł do sofy i podciągnął Avery, stając za nią.