Rozdział 124 Romans
Punkt widzenia Harta
„Luna, proszę, nie bądź zła. To źle dla naszego przyszłego Alfy. Obiecuję ci, że mam dla ciebie dobrą nowinę” – przemówiła omega, która właśnie przybyła, z szerokim, zaraźliwym uśmiechem rozciągniętym na twarzy.
„Po prostu mów!” warknąłem na nią z irytacją, sprawiając, że się skuliła.