Rozdział 2037 Całkowicie zdezorientowany
„Boli”. Głos Sereny wydobył się przez zaciśnięte zęby, ból był tak intensywny, że prawie nie do zniesienia. „Martin, to tak bardzo boli”.
„Nie bój się. Jestem tutaj”. Martin szybko wziął ją za ręce i podniósł wzrok na dr Leonę. „Co się dzieje? Dlaczego nagle odczuwa tak wielki ból?”
„Sir, raport pokazuje, że jej poziomy są daleko poza skalą. Nie jestem pewien, co jest tego przyczyną. Zalecam zabranie jej do szpitala na kompleksową ocenę”.