Rozdział 1297
„Honor i uczciwość pana Barda są inspiracją. Ty natomiast zdradziłeś zaufanie, którym cię obdarzono, i próbowałeś skrzywdzić pana Darrena. Dziś postawię cię przed nim, aby wymierzył ci sprawiedliwość”. „Chciałbym zobaczyć, jak próbujesz!” Błyskawica błysnęła, a grzmot zagrzmiał, a następnie pojawił się mały salon, przez co podłoga stała się jeszcze bardziej śliska.
Wybuchła bójka między obiema stronami. Nagle ulewa. Szkło świetlika pękło, przez co deszcz dostał się do środka.
Jeden z popleczników wyciągnął nóż, celując w Cornella. Arabella kopnęła w niego drewnianym stołkiem, uderzając go prosto w twarz. Inny próbował odebrać Cornellowi życie, rzucając nożem sprężynowym jak lotką. Arabella szybko odciągnęła Cornella na bok, a nóż wbił się w ścianę, dokładnie tam, gdzie Cornell chwilę temu kucał. Cornell był zlany zimnym potem. Arabella popchnęła go w róg i znalazła się otoczona przez popleczników. Cornell zaczął się niepokoić, ponieważ walka wydawała się być w impasie. Poplecznicy wyciągnęli swoje noże sprężynowe, celując w Arabellę.