Rozdział 82 Bóg zesłał
Walczyłem, żeby wstać, ale mężczyźni mnie przytrzymali. Walczyłem z nimi rozpaczliwie, ale im bardziej się starałem, tym słabszy się czułem. Olbrzymie, brudne ręce wyciągnęły się i rozdarły moją koszulkę.
Moje ciało zadrżało, a ja krzyknęłam z rozpaczy: „Uciekaj… Pomóż mi…
Chociaż krzyczałam, byłam zbyt wyczerpana, żeby się oprzeć. Mężczyźni byli jak dzikie wilki i ignorowali moje prośby.