Rozdział 69 Niesamowita pomoc
Daniel zaczął, ale zdawał się tracić pewność siebie i umilkł. Kontynuowałem swoje zadanie i powstrzymałem się od mówienia. W końcu byłem ofiarą, więc nielogiczne byłoby, abym udzielał rad lub pomocy.
Nagle usłyszeliśmy pukanie do drzwi i Daniel pośpieszył, żeby je otworzyć. Byliśmy zaskoczeni, widząc Sophię w domu.
Weszła, zatrzasnęła drzwi i krzyknęła do Daniela: „Jesteś bezdusznym draniem! Nie wiem nawet, co powiedzieć w tej chwili!”