Rozdział 307 Bombardowanie ich pytaniami
Stałem się zimny i arogancki. Podczas gdy byłem zdenerwowany podczas ich pierwszej wizyty, tym razem również czułem urazę. Postawa, mimika i ton policjantów mnie denerwowały.
„Jestem ciekaw, oficerowie. Co dokładnie badacie? Chociaż nie jestem profesjonalistą, wiem, że pominęliście kilka kluczowych pytań. Nie wiem, czy celowo ich unikaliście, czy już macie odpowiedzi” – mówiłem sceptycznie.
Po chwili milczenia zapytałem: „Dlaczego nie zapytałeś mnie, co Kennedy chciał mi powiedzieć?”