Rozdział 155
Natychmiast uwagę wszystkich przyciągnęło źródło głosu. W tym momencie Mikayla wyszła z tłumu, zanim zatrzymała się obok Jacka. Kiedy ich oczy się spotkały, chciał ją zatrzymać, ale ona po prostu spojrzała na niego z pewnością siebie. Następnie powiedziała reporterom: „Pan Griffith i ja nie jesteśmy w takim związku, o jakim mówicie. Prawda jest taka, że jest dobrym człowiekiem. Przypadkowo mnie uderzył, więc wysłał mnie do szpitala i często mnie odwiedzał. Zdjęcia, które zrobiliście, zostały zrobione, kiedy przyszedł mnie odwiedzić do szpitala. Jeśli chodzi o tak zwane intymne interakcje, proszę, przyjrzyjcie się bliżej. Zobaczycie, że to przez kąt”.
„ Mówisz, że to wielkie nieporozumienie? Nie poszłaś do szpitala, żeby dokonać aborcji?” – pytał dalej jeden z reporterów.
W tym momencie Mikayla uznała sytuację za zabawną. Wyciągnęła więc swoje dokumenty szpitalne i pokazała je reporterom. „Czy to wystarczy, żeby to udowodnić? Wy, reporterzy, zawsze próbujecie zrobić coś z niczego. Czy zdajecie sobie sprawę, jak wielki wpływ wywieracie na oskarżonych?”