Rozdział 154
„ Charlene, złe wieści. Coś się stało”. Menadżerka Charlene, Corrine, wykrzyknęła, gdy przybyła w pośpiechu. Próbując złapać oddech, kontynuowała: „Coś złego stało się Jackowi Griffithowi”.
Słysząc to, Charlene wydawała się obojętna. Jeśli już, to na jej twarzy widać było ślad triumfu. „Czemu jesteś tym tak zaskoczony?”
Myśląc, że Charlene może nie być świadoma całego incydentu, Corrine wyjaśniła jej, ciągnąc ją za ramię. „Zastanawiam się, kto jest tak ośmielony, by ujawnić Jacka. Nie wspominając już o tym, że ujawnione informacje były szokujące. Jeśli sprawy będą dalej szły źle, jego kariera aktorska może wkrótce dobiec końca”.